Szanowny Panie Prezydencie Wacław Havel!
Jak większość ludzi na świecie bardzo szanuję Pana za to, że wywalczył Pan dla Czechów wolność i że walczy Pan o prawa Człowieka na całym świecie.
Po przeczytaniu Pańskiej wypowiedzi na temat tego, że na wyborach w Polsce są niezbędni międzynarodowi obserwatorzy, aby nie dochodziło do nadużyć, ja, Kazaszka mieszkająca od dłuższego czasu w Polsce, nie mogę nie zabrać głosu. Uważam, że obserwatorzy na wyborach są bardzo potrzebni w takich krajach jak Kazachstan, Białoruś, Uzbekistan, Turkmenistan.
Ostatnio 18 sierpnia odbyły się wybory parlamentarne w Kazachstanie, gdzie do parlamentu dostali się przedstawiciele tylko partii rządzącej Nur Otan, którą kieruje prezydent Nazarbajew rządzący krajem nieprzerwanie od 18 lat. Obserwatorzy międzynarodowi uważają, że doszło do wielu naruszeń w czasie wyborów i w czasie liczenia głosów. W Kazachstanie władza walczy z niezależną prasą, opozycyjnymi partiami, organizacjami pozarządowymi. Jest zamykana opozycyjna prasa, blokuje się witryny internetowe, zatrzymywani są działacze opozycji. Trwa bezpardonowa walka z wszelkimi przejawami swobody myśli, niezależną informacją, wolnością zgromadzeń.
Niestety, aktualna władza w Kazachstanie nie zapewniła równych szans w wyborach parlamentarnych dla wszystkich partii. Opozycja mówi, że były zrywane spotkania przedwyborcze, konfiskowane materiały agitacyjne, zastraszano uczestników spotkań, nie było równego dostępu do mediów. Są mordowani działacze opozycyjni i dziennikarze krytykujące autorytarny reżym w Kazachstanie.
Ani jedne wybory w Kazachstanie, zarówno parlamentarne jak i prezydenckie, nie były uznane przez społeczność międzynarodową za wolne i sprawiedliwe. System trzyma się na przymusie i kontroli, w rezultacie czego rządzący klan – członkowie rodziny i ludzie z najbliższego otoczenia Nazarbajewa, kontrolują bogactwa narodowe, gospodarkę i politykę.
Jestem dumna, że mieszkam w Polsce, kraju, który taką sytuację jak teraz w Kazachstanie ma już za sobą. To, że w polskim parlamencie jest kilka partii, że te partie spierają się, dyskutują a nawet kłócą się ze sobą to oznaka demokracji. Chciałabym, żeby w mojej ojczyźnie Kazachstanie, była też przedwyborcza walka polityczna, żeby przedstawiciele wszystkich partii mieli równy dostęp do mediów, żeby partie opozycyjne mogły pokazywać swoje spoty reklamowe i żeby kazachski naród mógł sam wybrać w uczciwych wyborach, na kogo zagłosuje.
Znam Polskę i znam Polaków, którzy jako pierwsi w Europie Wschodniej wyrwali się z sytemu totalitarnego i wiem, że Polacy nie dopuszczą do takich nieprawidłowości jak w Kazachstanie.
Wierzę, że w Kazachstanie też kiedyś będzie taka demokracja jak dziś w Polsce i mam nadzieję, że Polska będzie aktywnie pomagać takim krajom jak Kuba, Białoruś, Kazachstan w walce z autorytarnymi reżimami.
Balli Marzec
http://www.rzeczpospolita.pl/news.rol?newsId=18944
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/obserwatorzy_wyborow_sa_raczej_potrzebni_w_kazachstanie_41704.html